PARAFIA


HISTORIA - PATRONKA PARAFII - KAPŁANI

Historia

Tekst zaczerpnięty z "Brzeźce Monografia Historyczna Parafii i Wsi" - Grzegorz Sztoler - 1999r.

 Historia parafii odnotowała trzy kościoły parafialne stojące nieprzerwanie na tym samym miejscu. Dwa z nich były drewniane. Ostatni murowany. Niewiele też możemy o niektórych z nich powiedzieć. Pierwszy kościół istniał tu już ok. 1300 roku za księdza Konrada. Nie znamy jego wezwania. Hipotetycznej rekonstrukcji wyglądu takiego pierwotnego drewnianego kościoła dokonał Tadeusz Dobrowolski w oparciu o własne wieloletnie obserwacje i badania. Kościół taki miał składać się z dwóch kwadratów nawy lub zbliżonych do nich figur nawy i prezbiterium. Nie posiadał trójbocznego zakończenia prezbiterium, charakterystycznego dla gotyku, tylko prostokątne. Zbudowany był z nieociosanych lub ociosanych tylko powierzchownie okrąglaków (półokrąglaków) kładzionych na zrąb. Węgłowanie również było najprostsze. Elementy łączące dwie ściany zrębowe (wieńcowe) krzyżujące się w tzw. wegieł kładzione były na nakładkę. Nakrywały je dachy siodłowe z reguły dosyć wysokie. Elementy te zostaną powtórzone w konstrukcji kolejnej drewnianej świątyni. Będzie to dowód na naturalny konserwatyzm ludowej ciesiołki. Według miejscowej tradycji kościół ten spłonął. Nie ma jednak na to przekonujących przesłanek źródłowych.

Kolejna drewniana świątynia została wzniesiona tu w XVI wieku. Jej fundatorem był Grodowski pan na Mizerowie, spoczywający w grobowcu pod głównym ołtarzem. Prawdopodobnie był nim Jakub Grodowski, będący w latach 1512-1546 dziedzicem na Mizerowie. Za ewentualnego fundatora kościoła można wziąć także Joachima Grodowskiego, dziedzica mizerowskiego w latach 1549-1593. Jednak wiele przesłanek przemawia za tym, że to Jakub Grodowski wzniósł drewniany kościół.

Grodowscy zakupili w 1512 roku folwark kryrski i rozbudowali go w istniejącą do dziś wieś Mizerów. Zbudowali mały i średni dwór, zasiedlili pustą wieś Borki. Zbiegło się to w czasie z fundacją kościoła. Dobra te należały do nich do 1617 roku. Grodowscy od momentu fundacji byli związani z tym kościołem. Protokół wizytacyjny z 1792 roku świadczy o tym, że chowali oni tutaj swoich zmarłych: "Jeden Grób w kościele pod drzwiami do Sakrytyi pod kamieniem na którym Erb wykuty bez podpisu. Odpoczywa w nim ciało p. Pana Grodowskiego, niegdyś Dziedzicznego Pana na Mizerowie z pod Parafii Suszeckiej." Posiadanie własnego kościoła (w sensie bycia jego patronem) dodawało splendoru, podnosiło prestiż rodzin szlacheckich. Tradycje te później kontynuowali Promnitzowie linii Neuweichau. Ich groby również odnajdujemy w miejscowym kościele.

Prawdopodobnie to również Grodowscy zakupili dla budującego się kościoła istniejący tu do dziś gotycki tryptyk. Jego powstanie datowane jest na około 1480 rok. Nie wiadomo, czy był w starym kościele. Mógł zostać zakupiony przez Grodowskich dla nowego kościoła, mógł też stać już wcześniej w starym kościele.

Z dużym prawdopodobieństwem możemy zrekonstruować proces budowy takiego drewnianego kościoła. Najdłużej trwało gromadzenie odpowiedniego drzewa, dębowego na podwaliny, sosnowego, jodłowego i świerkowego na ściany. Należało teraz cały materiał zwieźć na jedno miejsce, ociosać i wygładzić drzewo toporami, grube dęby przygotować na pecki i przyciesie, zakupić łaty, tarcice i gonty. Okres przygotowawczy do budowy mógł trwać nawet kilka lat. Samo wznoszenie budynku kościoła - bez wieży, trwało przeciętnie kilka miesięcy. Najpierw kładziono przyciesie, potem wznoszono ściany, ciągnąć drzewo linami na zrąb. "Z kolei wiązano dachy, poczem, jak się zdaje, już po wzniesieniu zrębu wtłaczano większą część pecek między ziemią a przyciesie, leżące zapewnie tylko na peckach narożnich - na końcu wreszcie dobudowano soboty i dzwonnicę." Wystawiono ją w 1689 roku na miejscu starszej z XVI wieku. Świadczy o tym wzmianka, którą ewangelicki dziekan Hoffman podał w protokole wizytacyjnym z 1628 roku: "we wsi Brzeźce jest ładny i dobrze zbudowany kościół, w którym są 3 dzwony." Dzwonnica wspomniana pośrednio w tym protokole wizytacyjnym istniała już przed 1628. Mogła zostać wzniesiona wraz z kościołem w poł. XVI w. Rozstrzygnięcie mogłaby przynieść mapa Andreasa Hindenberga z 1628 roku. Jej autor często rysował ówczesne kościoły w takich kształtach jakie posiadały. Niestety miejsce na mapie jest wytarte i nie wiadomo, czy autor narysował brzeski kościół schematycznie, czy też taki jaki był w rzeczywistości.

Z 1689 roku zachowały się rachunki, "co sie wydało przy wystawieniu zwonice". Dowiadujemy się z nich, że wystawił ją mistrz ciesielski Olesch (Oleś), pracowali przy niej cieśle którzy wieszali dzwony i podkładali dęby pod dzwonnicę, kowal, który dostarczył różnych gwoździ i kościelny. Czytamy w nich, że "na gwoździe wydano 1 talar 16 czeskich, cieślom na gorzołkę, gdy dzwony wieszali 40 czeskich, za dąb i za sosnę 1 talar, Kowalowi znowu 1 talar, Oleschowi znowu się dopłaciło 4 talary, kościelnemu na strawę po gwoździe 1 talar, na gwoździe 4 talary, na szędzioły 4 talary 10 czeskich." Przy naprawie kościoła w 1724 roku pracował jeszcze Olesch.

Poważniejsza reperacja kościoła miała miejsce w 1736 roku. Urban Przybył z Wisły Polskiej dostarczył dwa dęby ciosane i pecki za 3 talary. Przewieźli ją pod kościół pomocniczy. Majstrem od "restaurowania kościoła" byłWitek Stalmach. Z pomocnikami otrzymał 12 czeskich. Pecki pod kościół dostarczyli również Przybyła, Grzyb, Mamok i Szklany z Polskiej Wisły za 7 talarów i 12 czeskich. Gwoździe, kopioki, i bretnole dostarczyli Urban Kowal z Kryr i Jan Kowol z Brzeźc, za co otrzymali po 3 talary, a brzeski kowal dodatkowo jeszcze 6 czeskich. Pilarz Jan z Żor za tarcice "na pawiment" (podłogę) i obicie małej wieżyczki dostał 12 talarów i 12 czeskich. Szklarz z Pszczyny wykonał 4 okna do kościoła za 15 talarów. Kowale za pręty do nich otrzymali 2 talary. "Maister Stolarz" z Frysztatu wykonał ławki z tarcić za 22 talary i 12 czeskich, za same tarcice zapłacono 5 talarów i 132 czeskich. Deski na "powały Choru wielkiego" i małego kosztowały 11 talarów i 6 czeskich. "Za bretnole, deski na powale przybijać, 15 kop, każdą kope po czeskie - 2 talary 12 czeskich". Naprawę powałów obu chórów wykonał majster Walek Gruszka za 8 talarów i 8 czeskich. W 1783 i 1784 roku "kościół z wierchu gruntownie poprawiony. Podchełmia całe nowe, Nad Podchełmiami ściany po Dach wokoło nowemi Deskami obite. Dach blisko cały nowy. Okna 4 Taflowe od Południa w nich żelazne sztaby", które tkwiły tam od poprzedniego remontu. W protokole wizytacyjnym z 1791 roku zanotowano, że "Dach y wieżyczka z Signaturą gruntami dobrze podbita". "Dzwonnica drewniana od Zachodu słońca przyłączona ku kościołowi, tylko w Dachu Rynną przedzielona". Wspomniana rynna była umocowana na wysokości okapu nawy. W rzeczywistości połączenie wieży z resztą bryły kościoła było pozorne. Obie stanowiły odrębne konstrukcyjne całości ukryte pod szalowaniem lub obiciem z gontów. Połączenie to dawniej znajdowało się jeszcze niżej tuż nad prowadzącymi od nawy głównej drzwiami. W XIX wieku często przeciągano połacie dachu korpusu kościoła aż do ścian wieży, co stwarzało wrażenie, że dwie części są ze sobą ściśle połączone. Widać to dokładnie na fotografii kościoła z ok. 1900 roku.

Dzwonnica przylegająca od zachodu do budynku kościoła była konstrukcji słupowej i nakryta izbicą z kopulastym hełmem spoczywającym na ośmiobocznym bębnie. Nawa i prezbiterium od strony wschodniej były konstrukcji wieńcowej (zrębowej), obite deskami i pokryte ciężkimi siodłowymi dachami. Wokoło kościoła biegły otwarte soboty kryte gontem, podbite nimi były też siodłowe dachy. Umieszczona nad nawą wieżyczka sygnaturki powtarzała nietypowe kształty hełmu nawy głównej.

Na podstawie planu kościoła z 1891 roku, protokółu wizytacyjnego z 1792 roku, inwentaryzacji sporządzonej w II poł. XIX wieku przez Hansa Lutscha, pocztówki z wnętrzami kościoła z ok 1900 roku i innych materiałów, dokonamy rekonstrukcji wnętrza kościoła, jego rozmiarów i rozmieszczenia wyposażenia. Korpus kościoła miał około 28 m długości i składał się ze zbudowanego na planie prostokąta prezbiterium na wschodzie i przyległej doń od strony północnej zakrystii. Nawa i dzwonnica leżąca już po zachodniej stronie wzniesione były również na planie prostokąta. W prezbiterium o wymiarach 7,83 m x 6,32 m stał główny ołtarz. Na półokrągłym sklepieniu prezbiterium namalowany był "w srzodku Anioł, z Boków 12 Apostołów", a ma ścianach "Filary y kwiaty".

Obraz patronki kościoła Matki Boskiej Szkaplerznej umieszczony był w ołtarzu głównym "nowym i pięknej rzeźbiarskiej roboty", który stał w oddaleniu około metra od wschodniej ściany prezbiterium. Nad jej głową wisiała mała korona srebrna, wyzłocona, z boków zaś dwa małe wota. "Nad tem Obrazem z zołtem szklanem oknie iest "Chwała Niebieska". Na filarach z boków "Chwały niebieskiej" umieszczono świętych Filipa i Jakuba. Tuż koło obrazu Matki Boskiej Szkaplerznej, z boków na potężnych filarach, na których spoczywali święci Filip i Jakub, stali Doktorzy Kościoła - od lewej: św. Augustyn, następnie Grzegorz, i święty Ambroży z Hieronimem. Obok ołtarza Matki Boskiej Szkaplerznej, na osobnych postumentach stały figury dwóch aniołów z łódką i trybularzem. Tabernakulum znajdowało się między dwiema klęczącymi figurami aniołów. Na nim na pięknym postumencie stał krucyfiks. Przed ołtarzem wisiała "blachowa Lampa". Przed wejściem do zakrystii znajdował się grobowiec fundatora kościoła Jakuba Grodowskiego "pod kamieniem, na którym Erb wykuty bez podpisu". Niedaleko umieszczona była ambona z 1703 roku i suchatelnica (konfesjonał). Obok wisiał jeszcze barokowy krucyfiks. Do sąsiedniej zakrystii wiodły "tylko jedne drzwi z kościoła okute żelaznymi blachami, zamykające się na kłódkę i zamek". Umieszczone były w zabytkowych gotyckich odrzwiach o szerokości 0,80 m. Już protokół wizytacyjny z 1791 roku wspominał, że "Sakrystia na Północ, 13 miar jak Prezbiterium długa. Szeroka 3 1/4 miary" była. W świetle wspomnianego planu miała ona 7,83 m długości i około 3 m szerokości. "W niey (zakrystii) Mensula dłoga pod którą dwiema porzędziami po trzy Szublady (szuflady) bez zamkow, na Ornaty, bieliznę etc. Supra mensulam Pięć Reclusoria na Monstrancję, kielichy etc. trzy z zameczkami, dwa ez zamkow. Pod niemi trzy małe szubladki na Vela, Punifikatyrze etc. Nad Srzednim Reclosorium iest obraz Passyi na Płotnie malowany w Ramach z bokow S. Jan Ewagnelista y S. Roch Sculpti. Item skrzinia wielka, raz przegrodzona z cienkich Desek, nie okuta żelazem, kłótką się tylko zamykająca. W niey procz grubszych sprzętów kościelnych są dwie karbonki, albo skrzinki małe, zameczkami y kłoteczkami się zamykające pro seculo Ecclesiae, żelazem słabo obite". Prócz tego w zakrystii mieściło się wiele innych sprzętów i ksiąg kościelnych.

W nawie (11,17m x 9,50m) mieściły się dwa ołtarze: św. Pawła Apostoła i św. Jana Nepomucena. Ołtarz św. Pawła stał w kącie tuż przy ambonie. Obraz o wymiarach ok. 1m x 1,50 m przedstawiał postać św. Pawła Apostoła z mieczem w prawej i księgą w lewej ręce. Obraz znajdował się między rzeźbionymi pięknie postaciami aniołów. Na szczycie ołtarza umieszczony był symbol niebieskiego oka Opatrzności w otoczeniu promieni i aniołów. Analogiczny ołtarz św. Jana Nepomucena po przeciwległej stronie nawy zachowywał podobny układ. Obraz także o zbliżonym kształcie i wymiarach (ok. 1m x 1,50m) przedstawiał tzw. "Apoteozę św. Jana Nepomucena". Na ścianach nawy "Filary i Kwiaty, nad Filarami Obrazy y Viridarze alternatim są malowane. Wierch (sklepienie) mocny, dwiema Balkami na Krzyż podwleczony, które go na 4 kwatery dzielą, w tech iest wymalowane Nawrócenie świętego Pawła Apostoła". Dalej "Ławek w jednej porządzi ex parte Evangelii iest 12 drugiej ex parte Epistolae 9 wszystkie dobre i przyzwoite". Na ścianach w nawie i prezbiterium znajdowała się Droga Krzyżowa malowana "na 14 obrazach w Ramach na Płotnie". Ławki po stronie ołtarza św. Pawła Apostoła rozmieszczono równo na planie prostokąta o wymiarach ok. 3,40 x 8,50 m. środkiem nawy między ławkami szło przejście o szerokości 2,50 m. Dalszych 9 ławek "ex parte Epistolae" (na przeciw ołtarza św. Jana Nepomucena) umieszczonych było w dwóch prostokątnych 3,37 x 1,70m i 5,17 x 3,37m, które rozgraniczała wolna przestrzeń o szerokości 1,80m, tworząca przejście ze środka nawy do bocznych drzwi po stronie południowej. W tylnej części nawy widoczny był "Chorek albo Pawlacz, na ktorey w wybuchu dwiema kolumnami podpartym, są Organy o Sześci Mutacyach, ktore roku 1786go P. Jakob Stankiewicz z Zatora całe przerobił, Bębnami y Dzwonkami przyozdobił". Wiodły do niego schody umieszczone tuż przy wyjściu z nawy, po lewej jej stronie. Następnie stała już tylko "dzwonnica drzewiana od Zachodu Słońca przyłączona ku kościołowi (...) z pod którey wielkie Drzwi do kościoła na dwie strony się odwierające" prowadziły. Zbudowana była na planie zbliżonym do kwadratu 7,68 x 6,90m. Znajdowały się w niej dwa dzwony gotyckie "z których mniejszy napękniony". Pierwszy o średnicy77cm i inskrypcji: "Veni sancte spiritus reple tuorum corda fidelium et tui amoris in eis ignem accende"; i drugi o średnicy 76cm i inkrypcji w majuskule: "O REX GLORIE VENI CVM PACE". W dzwonnicy nad wejściem do nawy miał znajdować się gotycki tryptyk "Santa Conversazione" z 4 ćw. XV w. pochodzący z dawnego ołtarza głównego kościoła. Umieszczony został tu prawdopodobnie przez księdza Bodemanna w 1704 roku. Tryptyk ten w swojej centralnej części przedstawiał Matkę Bożą w towarzystwie świętych biskupów po prawej i Stanisława, a po lewej Wojciecha. Na awersach skrzydeł stały parami postacie dwóch Apostołów św. Piotra i Pawła; w kwaterze dolnej św. Dorota i św. Katarzyna Aleksandryjska. W prawym skrzydle w górnej kwaterze umieszczono nieznanego św. biskupa lub opata w towarzystwie św. Jerzego, a w kwaterze dolnej postacie dwóch świętych: Barbary i Magdaleny. Na odwrocie skrzydeł w kwaterach górnych znajdowała się scena Zwiastowania: w lewym skrzydle Archanioł Gabriel, w prawym Maria. W kwaterach dolnych przedstawiona była scena bolesna: w lewym skrzydle stała Matka Boska Bolesna, w prawym Chrystus Bolesny. W zwieńczeniu części środkowej znajdowały się trójkątne szczyty z popiersiami Mojżesza i Salomona.

W kościele znajdowało się łącznie 10 okien: 3 w prezbiterium, w zakrystii, "okienko na Podhełmia dwie małe, tła luftu bez Szkła, w każdem rogata sztaba żelazna", 3 w nawie i 2 w dzwonnicy. Wejście główne umieszczone było od strony zakrystii. "Dwoie (drzwi) się zamykające z kościoła, iedne z dworu z zamkiem". Ściany kościoła były od 0.69 do 1m szerokie, co zaważyło na tym, że pomiary kościoła dokonane z zewnątrz wynoszą odpowiednio: dla nawy 11,40 x 9,20-9,50m, dla prezbiterium 8,05 x 9,15m i dla dzwonnicy 8,25 x 8,15m (szerokości i długości podstawy). W otwartych podhełmiach (pocieniach) kościoła znajdowała się jeszcze jedna Droga Krzyżowa. Na wieży kościoła umieszczona była blaszana chorągiewka w kształcie kura.

Otoczenie kościoła stanowił "Cmętarz (...) - jak wspominał protokół wizytacyjny z 1791 roku - dobrze ogrodzony, dwiema Fortkami y iedną Bramą się zamykający. Na nim Jarmarków ani Targów nie bywa. Item mały Cmętarzyk Balaskami ogrodzony dla Dzieci bez chrztu na którym iest Krzyż cum sculpta Passione".

Kościół rozebrano w 1902 roku. Zbudowano tymczasową kaplicę w formie baraku tuż za cmentarzem na tzw. "Małpowej Kempie." Zachowały się dokładne plany tej kaplicy. Pierwsze nabożeństwo odprawiono w niej 17 stycznia 1902 roku.

Rozpoczęto przygotowania do budowy nowego murowanego kościoła. Obliczano ją na mniej więcej pięć lat. Zaczęto gromadzić materiały budowlane - cegłę, kamień i wapno. Przy ustalaniu projektu budowy doszło do sporu z księciem pszczyńskim. Jako patron był zobowiązany ponieść 2/3 kosztów. Dlatego zaproponował wybudowanie niewielkiej świątyni ze zwykłym prostym sufitem, której koszt miał wynieść nieco ponad 60 tys. ówczesnych marek niemieckich.. Na księcia przypadłoby do zapłacenia ok. 42 tys. marek, reszta na parafię. Centralny Zarząd Dóbr Książęcych w rozważanych projektach nie brał pod uwagę możliwości odłączenia się Wisły Wielkiej. Spór szybko się skomplikował, bo mieszkańcy Wisły zażądali postawienia nowego kościoła u siebie. Po pięciu latach zadecydowano, że stanie jednak w Brzeźcach. Według projektów patronatu książęcego "należy przewidzieć 347 miejsc siedzących i ok. 700 stojących. Odpowiada to powierzchni rzutu poziomego 347 x 0,45 x 700 x 0,3 = 366,0 m2. Ponieważ chór organowy obejmuje 16 x 4,60 - 1,60 x 5,00 = ok. 65 m2, to kościół ten musiałby mieć powierzchnię rzutu poziomego 301 m2. Wielkość kościoła wynosi jednak 445 m2, jeśli odliczyć powierzchnię przypadającą na ołtarze boczne i słupy, to otrzymujemy powierzchnię 429 m2 (...) Kościół jest więc za duży o 128 m2. Kościół jako wiejski posiada zdecydowanie za wiele ozdób, z zewnątrz zostanie wykonany w stanie surowym. Wieża posiada jeszcze 4 boczne wieżyczki, które były by kosztowne w wykonaniu i jeszcze kosztowniejsze w utrzymaniu. Kościół posiada sklepienie i jest niepotrzebnie wysoki. Sklepienia wymagają silnych murów opasujących i silnych przypór. Tego wszystkiego można i należy zaoszczędzić, tak aby robota mogła zostać wykonana z włączeniem roboty ciągłej i pieszej za kwotę 80 tys. marek".

Takie było stanowisko patronatu wobec projektu budowy dużo większego kościoła wysuwanego przez ks. Karola Cedzicha i parafię. Brzeszczanie odrzucili projekt książęcy i zaproponowali własny, którego kosztorys był dwukrotnie wyższy. Sądzono, że książę zrozumie celowość budowy większego kościoła i odpowiednio podniesie swą dotację. Jednak książę zrażony upartym forsowaniem przez parafię projektu prywatnego budowniczego "stanął twardo na swoim i nie chciał zatwierdzić obcego i droższego projektu. W końcu ustąpił on tylko o tyle, że przedłożony projekt zatwierdził, ale ponad 42 marek nie da ani grosza."

Prywatny budowniczy, autor projektu który zyskał poparcie parafian, nazywał się Ludwik Schneider. Pochodził z Opola. Jego projekt omawiano szczegółowo na zebraniu zarządu kościelnego 9 sierpnia 1903 roku. Po kilkuletnich zabiegach można było wreszcie rozpocząć budowę.

Ruszyła ona 14 lipca 1907 roku. Budowa kosztować miała 130 tys. ówczesnych marek, z czego 42 tysiące wyłożyć miał książę. W momencie rozbiórki starego kościoła parafia posiadała 3 tysiące marek przeznaczonych zapisem testamentowym ks. Dembończyka na budowę nowego kościoła. Patrona nauczony doświadczeniem patrzył realnie na sprawę. "Zaleca się również - pisano w niezrealizowanych projektach - zbudować fundamenty jako tylną obmurówkę z kamienia łamanego, który jest tańszy i zdecydowanie bardziej odporny na wpływy atmosferyczne. Wieża będzie również tańsza w wiązaniu z drewna niż w konstrukcji stalowej. Ołtarz główny w przewidzianej cenie 3,600 marek jest zdecydowanie za drogi. W kościele w Suszcu taki sam urządzono za sumę 1,400 marek. Ambonę, misę chrzcielną, balaski należy urządzić odpowiednio taniej, to samo dotyczy stali. Również organy w mniejszym kościele mogą być mniejsze". Kościół w Brzeźcach miał być porównywalny z kościołem w Suszcu. Istnieje wersja, że projekt książęcy został zrealizowany potem w Bojszowach. Tamtejszy kościół jest łudząco podobny do planów, jakie dziś można odnaleźć w aktach patronackich kościoła w Brzeźcach.

Brzeszczanom pozostał zapał i determinacja. Świadek tych wydarzeń zanotował: "Taki stan rzeczy nie był (...) zachęcający. Ale gdy proboszcz zapewnił, że Bóg pomoże, a Matka Boska też, wszyscy zabrali się ochoczo do roboty. Budowa ruszyła z miejsca. W trakcie robót projekt udoskonalono jeszcze, co pociągnęło za sobą wzrost kosztów o kilka tysięcy marek. Największe trudności powstały, gdy w czasie budowy trzeba było dla transportu materiałów budowlanych, których codziennie przybywało kilka wagonów na stację kolejową w Pszczynie, nie raz równocześnie kilkadziesiąt furmanek. Proboszcz osobiście widział się zmuszonym chodzić i prosić także u sąsiednich parafii. Ci chętnie przyszli z pomocą. W końcu pokonano trudności i już w 1907 roku kościół doprowadzono pod dach". Przy budowie kościoła pracowali wszyscy parafianie - cieśle z Wisły Polskiej, Prager, Czwiorok z Kobielic, Kondzielnik z Wisły, Józef Stokłosa, Jarosz, Godziek, Paszek, Bochniok, Lyńczyk z Kobielic, Małpa, Jarosz Kołodziej. Młodzi służący u gospodarzy nosili cegłę. Na zdjęciu budowniczych kościoła z 1908 roku widoczne są też kobiety. Baumeister Krymer z Opola nadzorował przebieg budowy. Jego dwaj niemieccy pomocnicy kierowali pracą okolicznych murarzy i pokazywali im jak mają pracować. Z Brzeźc jako "burgermeister", czyli murarz pracował tylko Wróbel. Józef Stokłosa robił przy wznoszeniu sklepienia prezbiterium. Baumeister żartował, że jak "spieprzy robota to bydzie musioł na nia patrzeć". Toteż Stokłosa ogromnie się starał. Tyle przekazała tradycja ustna.

Ksiądz Cedzich nie ukończył budowy. "Na skutek niespodziewanej rewizji kasy kościelnej przez patronat i rewidenta z wrocławskiej kurii diecezjalnej zaskoczony proboszcz nie mógł się z dochodów dla braku kwitów. Na domiar złego zaczęto złośliwie komentować wypadek - kontrola nie została przeprowadzona do końca. Ks. proboszcza uznano winnym nadużyć i na wniosek patronatu książęcego jako proboszcza odwołano. Z miejsca też odcięto mu dostęp do akt i uniemożliwiono obronę." Zlicytowano cały majątek księdza Cedzicha. Z pomocą pośpieszyło mu też rodzeństwo. Według autora cytowanej kroniki "Furmani zwożąc materiały budowlane na budowę kościoła, otrzymywali gotówkę na opłacenie przewozowego. Listy te ojciec proboszcza składał nie na biurku, lecz w szafie archiwalnej, a w krytycznym dniu kontroli ojciec był nieobecny (...) Dokumenty te w protokole rewizyjnym nie zostały ujęte. Jest ich tyle, że pokrywają one brakującą sumę z której ks. Cedzich nie umiał się rozliczyć i wytłumaczyć..." W maju 1908 roku obowiązki duszpasterskie przejął ks. Franciszek Ruhnau, który początkowo regularnie uczęszczał tu ze swojej poprzedniej parafii w Wiśle Małej. Dokończył budowę kościoła, postarał się o urządzenie jego wnętrza i finansową pomoc z różnych stron.

18 lipca 1909 roku kościół poświęcił ks. prałat Philippi z Łąki. Mszę św. i kazanie na nieszporach odprawił ks. Franciszek Miczek z Warszowic. Wkrótce po wybudowaniu kościoła rozpoczęto wieloletni proces z jego budowniczym, zakończony dopiero w październiku 1918 roku. Chodziło prawdopodobnie o konieczną modernizację projektu kościoła w czasie budowy i zwiazane z tym nieplanowane koszty. Parafia zmuszona była pożyczyć 12 tys. marek. Władza duchowna poparła racje ks. Ruhnaua i parafian ofiarując 10 tys. marek na zakończenie procesu. Ogłoszony wyrok był po myśli parafian. W lipcu 1909 roku poświęcono też dzwony kościelne. W 1915 zabrali je Niemcy. Zostawili tylko najmniejszy. W 1912 roku do kościoła sprowadzono 24 głosowe organy pneumatyczne firmy Martin Bindor und Sohn z Monachium - Regensburga. Na wyposażeniu kościoła znajdowały się częściowo sprzęty, figury i obrazy pochodzące z rozebranej drewnianej świątyni. Były to m.in. figury Ojców Kościoła, czy obraz Matki Bożej Szkaplerznej z XVIII wieku w głównym ołtarzu. Neogotycki trójnawowy kościół z transeptem, wielobocznym zamkniętym prezbiterium i wieża na wschodzie będzie odtąd zachwycać. "Dziwić się należy, że Ordynariat Wrocławski i rząd pruski mogli zezwolić na wybudowanie kościoła w Brześcach w takich rozmiarach i ponad potrzebę całej parafii. Da się to wytłumaczyć tylko tą okolicznością, że na granicy prusko - austriackiej budowano wspaniałe kościoły. Faktycznie kościół w Brzeźcach nadaje się do miasta, a nie do wsi" - pisano.



Źródło: Brzeźce Monografia Historyczna Parafii i Wsi, Grzegorz Sztoler, 1999r.



100-lecie kościoła MB Szkaplerznej

Z okazji 100-lecia obecnego kościoła nasz parafianin fotograf Jacek Cisło przy współudziale Sołtysa Ryszarda Harazina przygotował okolicznościową wystawę historycznych fotografii "Przez 100-lecie", która prezentuje dzieje naszej Parafii od przełomu XIX i XX wieku po czasy współczesne. Na wystawie udało się zgromadzić m.in. zdjęcia z wszystkich prymicji w naszej parafii w okresie ostatniego 100-lecia, fotografie ukazujące uroczystości kościelne i rodzinne, krajobrazy parafii (również te z początku XX wieku). Sporo miejsca poświęcono zniszczeniom wojennym, jakim uległ nasz kościół, a przede wszystkim wieża kościelna. Są też zdjęcia i pocztówki ukazujące poprzedni drewniany kościół i wiele innych.

Wspomniana wystawa wraz z drugą wystawą ukazującą również miejscowość Brzeźce na przestrzeni 100 lat, która tym razem była przygotowana przez Jacka Cisło i Łucję Paszek, stała się zaczątkiem Izby Pamięci Parafii i Sołectwa Brzeźce, która mieści się w Domu Parafialnym w Brzeźcach. To miejscowe muzeum, w którym również można zobaczyć dawne stroje regionalne noszone w tych stronach, kroniki spisywane przez Łucję Paszek, współtworzone było przez ówczesnego Sołtysa Ryszarda Harazina, fotografa i redaktora miejscowych portali internetowych Jacka Cisło oraz Łucję Paszek - ówczesną dyrektorkę Szkoły Podstawowe w Brzeźcach i jednocześnie założycielkę zespołu śpiewaczego "Brzeźczanie".

Warto podkreślić iż jednym z wielkich orędowników powstania w Domu Parafialnym Izby Pamięci był ówczesny Ks. proboszcz i dziekan Karol Matera.

W Izbie Pamięci prezentowana jest również fotografia "Wiara i tradycja", która została nagrodzona w międzynarodowym konkursie fotograficznym organizowanym przez Komisję Europejską. Nagrodzona fotografia była również eksponowana  na wernisażu pokonkursowym w siedzibie Komisji Europejskiej w Brukseli - w wernisażu uczestniczył autor fotografii i przedstawicielka Lokalnej Grupy Działania "Ziemia Pszczyńska". Nasz parafianin na zdjęciu uwiecznił procesję w uroczystość Bożego Ciała w Brzeźcach.



Patronka - Matka Boża Szkaplerzna


Patronami kościoła parafialnego byli prawdopodobnie od samych początków istnienia parafii święty Filip oraz święty Jakub. Pod tym wezwaniem kościół w Brzeźcach istniał do czasu, kiedy w roku 1740 przy kościele nastało Bractwo Matki Boskiej Szkaplerznej. W głównym ołtarzu kościoła umieszczono obraz Matki Boskiej Szkaplerznej i ustalono, że odtąd dzień 16 lipca będzie dniem odpustu. Po raz pierwszy obchodzono go w Brzeźcach 10 lipca 1740 roku. Od tej pory są one obchodzone bardzo chucznie i przybywają na nie wszyscy z pobliskich wsi. Było to zasługą księdza proboszcza Pawła Husińskiego. W tym samym roku z jego inicjatywy założono w Brzeźcach Bractwo Matki Boskiej Szkaplerznej, które istniało do 1950 roku. Więcej informacji o naszej Patronce Matce Bożej Szkaplerznej i o Szkaplerzu świętym znajduje się w dziale Szkaplerz


Kapłani

Proboszczowie kościoła pw. Matki Bożej Szkaplerznej w Brzeźcach

Ks. Karol Cedzich 1901 - 1908
Ks. Franciszek Ruhnau 1909 - 1923
Ks. Wojciech Migdalski 1923 - 1924
Ks. Franciszek Ruhnau 1924 - 1940
Ks. prof. Augustyn Godziek 1940 - 1945
Ks. Jan Sorek 1945 - 1950
Ks. Józef Kuczera 1950
Ks. Ernest Bijok 1950 - 1974
Ks. Tadeusz Jaskółka 1974 - 1984
Ks. Ryszard Anczok 1984 - 1991
Ks. Stefan Sprot 1991 - 2012
Ks. Karol Matera 2012 - 2017

 Ks. Andrzej Ahnert            2017 - 2023

Ks.  Ireneusz Pawlak    2023 - 


Księża wywodzący się z Parafii M.B. Szkaplerznej od chwili poświęcenia obecnej światyni

Ks. prof. Augustyn Godziek 1931
Ks. Jerzy Czembor 1933
Ks. Gothard Krzysteczko 1936
Ks. Stefan Kumor 1943
Ks. Walenty Pieczka 1943
Ks. Paweł Stęchły 1946
Ks. Józef Godziek 1950
Ks. Antoni Goliasz 1955
Ks. Henryk Krzysteczko 1955
Ks. Zygmunt Godziek 1956
Ks. Bolesław Ziebura 1960
Ks. Ryszard Lapczyk 1961
Ks. Karol Podbioł 1962
Ks. Henryk Nowak 1963
Ks. Alojzy Zuber- prałat 1963
Ks. Hieronim Godziek 1972
Ks. Izydor Harazin- kanonik 1972
Ks. Aleksander Czembor 1975
Ks. Stanisław Suchy 1978
Ks. Stanisław Pindel 1987

Od roku 1997 na misjach w Papua Nowa Gwinea przebywa ks. Dariusz Kałuża - 9 czerwca 2016 papież Franciszek mianował go biskupem ordynariuszem w diecezji Goroka w Papui Nowej Gwinei.